PREMIERA nr 4203
Scenariusz reżyserski z wykorzystaniem fragmentów powieści Leona Kruczkowskiego.
W 1932 roku młody pisarz, zafascynowany socjalizmem, pisze swoją debiutancką powieść, „Kordian i cham”. Powieść bazuje na pamiętniku polskiego chłopa, Kazimierza Deczyńskiego, w którym autor pisze o krzywdzie i niesprawiedliwości, jakiej on i jego rodzina doznawali ze strony właścicieli ziemskich. Leon Kruczkowski w swojej powieści opisuje relacje folwarczne i patologie systemu pańszczyźnianego. Opowiada historię Polski z perspektywy innej niż patriotów-romantyków oddanych idei wolnej od ucisku zaborców, niepodległej ojczyzny. Młody autor ucisk i niewolę widzi nie w sytuacji geopolitycznej kraju, lecz w obowiązujących stosunkach społecznych, w których garstka panów poniża szarą ciżbę chłopską. To, co najbardziej obecne, najsilniej definiujące polski „naród” w powieści Kruczkowskiego to wszechobecna przemoc i niesprawiedliwość społeczna.
Potrzeba było niemalże stulecia, by refleksja o folwarcznej przemocy stała się elementem dyskursu objaśniającego dynamikę współczesnego polskiego społeczeństwa oraz tożsamość Polaków i Polek. Przemoc tamtego czasu daje o sobie znać w relacjach rodzinnych, w stosunku rodziców do dzieci, partnerów do siebie nawzajem, pracodawców do pracowniczek, obywateli do instytucji państwowych i vice versa. Jak pisze Andrzej Leder w swoim eseju Relacja folwarczna, „głęboko uwewnętrznione schematy zachowań, sposoby przeżywania i zagospodarowywania tych przeżyć powodują, że relacje (od relacji pracodawcy i pracownika począwszy) jak zaczarowane, odtwarzają wzorzec folwarczny.”
Dla twórców i twórczyń „Kordian i cham” staje się przyczynkiem do śledzenia modeli folwarcznych w codziennej rzeczywistości. Alkoholizm, przemoc w rodzinie, frustracje zawodowe, trudności ekonomiczne i psychiczne rozpatrują w kontekście zapoznanej przemocy, z którą nieodłącznie wiążą się poczucie krzywdy i resentyment. Jednostkowe dramaty rodzinne i zawodowe okazują się wynikiem silnie ustrukturyzowanych mechanizmów, które determinują pozornie wolne wybory zawodowe, ekonomiczne, edukacyjne czy relacyjne.
Historia bohatera „Kordiana i chama”, Kazimierza Deczyńskiego, daje okazję do przywrócenia pojęcia klasy jako kategorii zdolnej opisać i objaśnić czyjś indywidualny los. Każe postawić pytanie, czy wybór ścieżki zawodowej, sposób budowania relacji społecznych, wreszcie – psychiczny dobrostan, w wystarczający sposób podsumowują popularne powiedzenia w rodzaju „chcieć to móc” lub „każdy jest kowalem swojego losu”? A może dobra wola, wysiłek, talent czy pracowitość wcale nie gwarantują tego, co jest fundamentalną ludzką potrzebą – nie gwarantują poczucia godności?
Zobacz materiały dodatkowe – KORDIAN I CHAM. POWIDOK FOLWARCZNY – YOU TUBE
Ważne informacje
- Podczas spektaklu aktorzy palą papierosy.
Spektakl powstał przy wsparciu Fundacji im. Róży Luksemburg:
Partner spektaklu:
Recenzje
Sądzę, że ten spektakl mocno trafi do ludzi z mojego pokolenia, których rodzice, choć coraz śmielej korzystający z dostępnych, nowoczesnych narzędzi, jakie daje świat - nadal tkwią w niejako innej rzeczywistości.
Justyna Żarczyńska, https://kultura.poznan.pl/mim/kultura/news/spektakle,c,4/miedzy-bytomiem-a-szanghajem,173856.html, 13 grudnia 2021
Debiutująca reżyserka Joanna Bednarczyk wraz z (w większości młodym stażem) zespołem aktorskim stworzyli przedstawienie aktualne, może i nawet zaangażowane, ale przede wszystkim dotykające bolesnej kwestii generacyjnej różnicy. Ten ból próbuje się ze sceny uśmierzyć; Kordian i cham – co jest rzadkością w dzisiejszym teatrze – ma wymiar koncyliacyjny (a nie rozliczeniowy czy prześmiewczy). (...) Naprawdę świetnie, że w Kordianie i chamie twórcy w osobisty i delikatny sposób zajęli się naszymi rodowodami.
Adam Domalewski, https://e-teatr.pl/rodowod-20335, 16 grudnia 2021