PREMIERA nr 4219
Spektakl w formule koncertowo-musicalowej, akt wandalizmu na epopei narodowej, próba interpretacji tekstu wieszcza przez pryzmat polskiego warcholstwa i patologii. Fabuła tekstu zostaje przeniesiona w rzeczywistość z pogranicza “Blokersów” i “Chłopaków z Baraków”, gdzie naturalnymi środkami ekspresji stają się rap i slang. Reżyser spektaklu bierze pod lupę swoją własną małą ojczyznę – Raszyn pod Warszawą – poszukując podstaw maniakalnego nacjonalizmu, który wciąż pozostaje dominującą ideologią wśród mieszkańców przedmieść i tzw. “prowincji”.
Twórcy spektaklu szukają naturalnych połączeń zestawiając rzeczywistość blokowisk z czasów tuż po transformacji z zaściankową Litwą opisywaną przez Mickiewicza.
Współczesny język miesza się tu i dialoguje z trzynastozgłoskowcem a na scenie zostają przedstawione archetypy z pogranicza sarmackiej szlachty i podmiejskiej chuliganerii.
Recenzje
„Pan Tadeusz, tylko że rapowy” to „West Side Story” w płynnym postsocjalizmie, to purnonsensowe „Lalamido” z reklamami białego proszku („Tabaka od Robaka”) i pubu, gdzie po podaniu wieku, narodowości i płci zostanie ci wybrane najlepsze miejsce („Niedziela u Jankiela”). Robak okazuje się tu wytrawnym dilerem, policjant ma cztery łapy, a w pubowym menu wabią Pejsówką i Parchata.
Całość ma format musicalu, co podkreślają opaski i stojące miejsca.
Poszczególne sceny są inscenizacyjnym i aktorskim popisem (Teatr Polski ma świetny zespół!), a finał spektaklu – od sekwencji poloneza - przyprawia o zawrót głowy.
Co ważne, rasowo brzmi hip-hop, bo gdyby okazał się tylko ostrym cieniem gatunku, byłoby po spektaklu. Udało też się oswoić disco-polo i techno.
Cudowne są kostiumy, bawią wymach Muska, twarz Mentzena, cytat z „Potopu”, nawiązanie do Scyzoryka i polskich maselnic na Eurowizji. Szkoda, że mniej uwagi poświecono sensowi, a blokersi okazali się groteskowo przerysowaną pato-wspólnotą.
Dawno się tak jednak nie ubawiłem. A zamiast sensu akceptuję taki brawurowy i apokryficzny dys-sens
Waldemar Kuligowski, https://www.facebook.com/waldemar.kuligowski/posts/pfbid0Z2Hy83LW8DtHbFFMYM2JCSsXNdfsx1FANzAcNhxN3YNcKnhqx8sBRz8p6Uw9bSo3l, 28 stycznia 2025
Koniecznie wybierzcie się do Teatru Polskiego w Poznaniu na „Nowy Pan Tadeusz tylko że rapowy” wg scenariusza i w reżyserii Kamila Białaszka (raper Koza) z muzyką Mateusza Augustyna i Natury 2000. Dawno nie bawiłam się tak w teatrze! Jest polonez, jest trzynastozgłoskowiec, jest znakomity rap. A zespół aktorski - mistrzostwo!
Agnieszka Lubomira Piotrowska, https://www.facebook.com/agnieszkalubomira.piotrowska/posts/pfbid0VQHKzJytsSLXmf4s2Qxf3s5AtEmihLnvQmBWnCJZo7tHtFuyQg6qyiDisfb2DVMRl, 29 stycznia 2025
Klasyczny poemat przeniesiony w realia współczesnej polskiej ulicy okazuje się bardzo celnie i ciekawie opisywać dzisiejsze stosunki społeczne i polską mentalność - „ostatni zajazd”, w postaci porywającej zbiorowej choreografii, okazuje się w tym ujęciu dresiarską ustawką. To zupełnie nowy rodzaj teatru: barwny, pełen ulicznej dzikości musical z przebojowymi hip-hopowymi piosenkami w old schoolowym stylu, z licznymi zabawnymi nawiązaniami do pop kultury i radykalnym antysystemowym przekazem w tekstach.
Przemysław Gulda, https://www.facebook.com/przemek.gulda/posts/pfbid02EQK96ds43dP3ZQE42yuEJa4VyBF3fbeRbnGcdfEdcQXNHWAT47k1U6kfGpG3FTdFl, 29 stycznia 2025
W spektaklu Teatru Polskiego w Poznaniu nie mamy do czynienia z "aktorami grającymi raperów". Przedstawienie leży daleko od dość żenującego "udawania". Muzyczny skład wszedł na scenę, zmieszał się z etatowym zespołem aktorskim, a ta mieszanina "przeżarła się" i stworzyła nową jakość niczym porządny, treściwy i ostry sarmacki bigos. To tyleż samo spektakl, co koncert
Witold Mrozek, https://wyborcza.pl/7,112395,31655442,raper-koza-i-pan-tadeusz-zaskakujaco-udany-debiut-w-poznaniu.html#commentsAnchor, 30 stycznia 2025
(...) pod względem formalnym „Nowy Pan Tadeusz, tylko że rapowy” jest spójny i atrakcyjny (...) zespół aktorski odnajduje się w niej znakomicie. Szczególnie sprawnie radzą sobie Denis Kudijenko grający Wojskiego oraz Piotr B. Dąbrowski jako Hrabia. Ciekawe epizody mają też Paweł Siwiak w roli Majora Płuta, Aleksandra Samelczak jako Zosia oraz – brawurowo odgrywający Niedźwiedzia – Ryszard Zajączkowski (montażysta z ekipy technicznej Teatru Polskiego). Fragmenty zaczerpnięte z „Pana Tadeusza” łączą się w większości bez zgrzytu ze współczesnymi tekstami. Bardzo dobrze wypada też warstwa muzyczna, za której przygotowanie odpowiada Mateusz Augustyn wraz z poznańskim kolektywem „Natura 2000”.
Tomasz Kowalski, czaskultury.pl, 6 lutego 2025
Osiedlowy slang miesza się tu z klasycznym trzynastozgłoskowcem, a porachunki blokersów niewiele różnią się od kłótni polskiej szlachty (...). Kamil Białaszek zauważył analogie pomiędzy życiem szlachty z Pana Tadeusza a rzeczywistością, w której się wychował w blokowiskach w Raszynie pod Warszawą. Bohaterowie spektaklu, podobnie jak w epopei Adama Mickiewicza, romansują miedzy sobą, są kłótliwi, wulgarni i uzależnieni od używek (...). Widać było, że jest to inny odbiór spektaklu niż to, co kojarzymy z teatralną premierą, nie tylko klasyki. Mamy do czynienia tyleż ze spektaklem, co z koncertem. A nie po prostu z aktorami, którzy graliby, że rapują. Jest to naprawdę udane przedsięwzięcie – komentuje krytyk teatralny Witold Mrożek.
Martyna Nicińska/NP, poznan.tvp.pl/, 8 lutego 2025