Reżyseria
Kamil Białaszek
Scenariusz
Kamil Białaszek
Muzyka
Mateusz Augustyn, Natura 2000 (Maksymilian Śliwiński, Agata Zygmańska, Bartek Klimek, Wojciech Pindur, Stanisław Śliwński, Tomasz Śliwiński)
Scenografia
Łukasz Mleczak
Multimedia
Michał Mitoraj
Choreografia
Bartosz Dopytalski
Kostiumy i charakteryzacja
Jola Łobacz
Charakteryzacja
Magdalena Chrzuszcz
Charakteryzacja
Zuzanna Bartel
Inspicjent
Karol Gromek
Premiera
28-01-2025
Scena:
Malarnia
Czas trwania
80 minut
Liczba przerw
0

Obsada

Identyfikacja graficzna kampanii promującej spektakl: Katarzyna Łada-Palczewska

SPEKTAKL W FORMULE KONCERTOWO-MUSICALOWEJ - WIĘKSZOŚĆ MIEJSC STOJĄCYCH

Uwaga: w spektaklu wykorzystywane są dźwięki niskiej częstotliwości oraz światło migające z dużą częstotliwością. Osoby wrażliwe na ten rodzaj dźwięku i oświetlenia prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności.
W spektaklu używane są wulgaryzmy - wstęp dla osób od 16 roku życia

PREMIERA nr 4219

Spektakl w formule koncertowo-musicalowej, akt wandalizmu na epopei narodowej, próba interpretacji tekstu wieszcza przez pryzmat polskiego warcholstwa i patologii. Fabuła tekstu zostaje przeniesiona w rzeczywistość z pogranicza “Blokersów” i “Chłopaków z Baraków”, gdzie naturalnymi środkami ekspresji stają się rap i slang. Reżyser spektaklu bierze pod lupę swoją własną małą ojczyznę – Raszyn pod Warszawą – poszukując podstaw maniakalnego nacjonalizmu, który wciąż pozostaje dominującą ideologią wśród mieszkańców przedmieść i tzw. “prowincji”.
Twórcy spektaklu szukają naturalnych połączeń zestawiając rzeczywistość blokowisk z czasów tuż po transformacji z zaściankową Litwą opisywaną przez Mickiewicza.

Współczesny język miesza się tu i dialoguje z trzynastozgłoskowcem a na scenie zostają przedstawione archetypy z pogranicza sarmackiej szlachty i podmiejskiej chuliganerii.

 

Recenzje

„Pan Tadeusz, tylko że rapowy” to „West Side Story” w płynnym postsocjalizmie, to purnonsensowe „Lalamido” z reklamami białego proszku („Tabaka od Robaka”) i pubu, gdzie po podaniu wieku, narodowości i płci zostanie ci wybrane najlepsze miejsce („Niedziela u Jankiela”). Robak okazuje się tu wytrawnym dilerem, policjant ma cztery łapy, a w pubowym menu wabią Pejsówką i Parchata.
Całość ma format musicalu, co podkreślają opaski i stojące miejsca.
Poszczególne sceny są inscenizacyjnym i aktorskim popisem (Teatr Polski ma świetny zespół!), a finał spektaklu – od sekwencji poloneza - przyprawia o zawrót głowy.
Co ważne, rasowo brzmi hip-hop, bo gdyby okazał się tylko ostrym cieniem gatunku, byłoby po spektaklu. Udało też się oswoić disco-polo i techno.
Cudowne są kostiumy, bawią wymach Muska, twarz Mentzena, cytat z „Potopu”, nawiązanie do Scyzoryka i polskich maselnic na Eurowizji. Szkoda, że mniej uwagi poświecono sensowi, a blokersi okazali się groteskowo przerysowaną pato-wspólnotą.
Dawno się tak jednak nie ubawiłem. A zamiast sensu akceptuję taki brawurowy i apokryficzny dys-sens

Waldemar Kuligowski, https://www.facebook.com/waldemar.kuligowski/posts/pfbid0Z2Hy83LW8DtHbFFMYM2JCSsXNdfsx1FANzAcNhxN3YNcKnhqx8sBRz8p6Uw9bSo3l, 28 stycznia 2025

Koniecznie wybierzcie się do Teatru Polskiego w Poznaniu na „Nowy Pan Tadeusz tylko że rapowy” wg scenariusza i w reżyserii Kamila Białaszka (raper Koza) z muzyką Mateusza Augustyna i Natury 2000. Dawno nie bawiłam się tak w teatrze! Jest polonez, jest trzynastozgłoskowiec, jest znakomity rap. A zespół aktorski - mistrzostwo!

Agnieszka Lubomira Piotrowska, https://www.facebook.com/agnieszkalubomira.piotrowska/posts/pfbid0VQHKzJytsSLXmf4s2Qxf3s5AtEmihLnvQmBWnCJZo7tHtFuyQg6qyiDisfb2DVMRl, 29 stycznia 2025

Klasyczny poemat przeniesiony w realia współczesnej polskiej ulicy okazuje się bardzo celnie i ciekawie opisywać dzisiejsze stosunki społeczne i polską mentalność - „ostatni zajazd”, w postaci porywającej zbiorowej choreografii, okazuje się w tym ujęciu dresiarską ustawką. To zupełnie nowy rodzaj teatru: barwny, pełen ulicznej dzikości musical z przebojowymi hip-hopowymi piosenkami w old schoolowym stylu, z licznymi zabawnymi nawiązaniami do pop kultury i radykalnym antysystemowym przekazem w tekstach.

Przemysław Gulda, https://www.facebook.com/przemek.gulda/posts/pfbid02EQK96ds43dP3ZQE42yuEJa4VyBF3fbeRbnGcdfEdcQXNHWAT47k1U6kfGpG3FTdFl, 29 stycznia 2025

W spektaklu Teatru Polskiego w Poznaniu nie mamy do czynienia z "aktorami grającymi raperów". Przedstawienie leży daleko od dość żenującego "udawania". Muzyczny skład wszedł na scenę, zmieszał się z etatowym zespołem aktorskim, a ta mieszanina "przeżarła się" i stworzyła nową jakość niczym porządny, treściwy i ostry sarmacki bigos. To tyleż samo spektakl, co koncert

Witold Mrozek, https://wyborcza.pl/7,112395,31655442,raper-koza-i-pan-tadeusz-zaskakujaco-udany-debiut-w-poznaniu.html#commentsAnchor, 30 stycznia 2025

(...) pod względem formalnym „Nowy Pan Tadeusz, tylko że rapowy” jest spójny i atrakcyjny (...) zespół aktorski odnajduje się w niej znakomicie. Szczególnie sprawnie radzą sobie Denis Kudijenko grający Wojskiego oraz Piotr B. Dąbrowski jako Hrabia. Ciekawe epizody mają też Paweł Siwiak w roli Majora Płuta, Aleksandra Samelczak jako Zosia oraz – brawurowo odgrywający Niedźwiedzia – Ryszard Zajączkowski (montażysta z ekipy technicznej Teatru Polskiego). Fragmenty zaczerpnięte z „Pana Tadeusza” łączą się w większości bez zgrzytu ze współczesnymi tekstami. Bardzo dobrze wypada też warstwa muzyczna, za której przygotowanie odpowiada Mateusz Augustyn wraz z poznańskim kolektywem „Natura 2000”.

Tomasz Kowalski, czaskultury.pl, 6 lutego 2025

Osiedlowy slang miesza się tu z klasycznym trzynastozgłoskowcem, a porachunki blokersów niewiele różnią się od kłótni polskiej szlachty (...). Kamil Białaszek zauważył analogie pomiędzy życiem szlachty z Pana Tadeusza a rzeczywistością, w której się wychował w blokowiskach w Raszynie pod Warszawą. Bohaterowie spektaklu, podobnie jak w epopei Adama Mickiewicza, romansują miedzy sobą, są kłótliwi, wulgarni i uzależnieni od używek (...). Widać było, że jest to inny odbiór spektaklu niż to, co kojarzymy z teatralną premierą, nie tylko klasyki. Mamy do czynienia tyleż ze spektaklem, co z koncertem. A nie po prostu z aktorami, którzy graliby, że rapują. Jest to naprawdę udane przedsięwzięcie – komentuje krytyk teatralny Witold Mrożek.

Martyna Nicińska/NP, poznan.tvp.pl/, 8 lutego 2025